„Słowo nie wróbel, jak wyleci to już nie złapiesz”

Kawiarenka obywatelska o życiu po słowie wywołała wśród naszych uczestników sporo emocji. Proponujemy Waszej uwadze esej Oleksandra S. z Ukrainy, który uczęszcza na kurs j. polskiego (poziom B1) w Rybniku w ramach projektu „28 Dzielnica”

„(…) Na początku było Słowo! Nie jeden raz słyszałem coś takiego. I jeśli sobie pomyśleć o tym, to tak jest. Przecież prawie wszystko się zaczyna po jakimś zdaniu czy po prostu z jakichś słów. I nie ważne, dobre te słowa czy złe, każde słowo ma jakiś wpływ na ludzi, słowem można ‚zabić’ albo uratować. Na przykład, ktoś może skoczyć z mostu, bo ktoś inny coś złego powiedział o nim, czy zrobić jakąś krzywdę sobie czy komuś innemu. Tak samo słowem można uratować, powiedzieć coś dobrego i człowiek sam się zmieni i zmieni zdanie w stosunku do innych ludzi czy jakichś sytuacji w jego życiu czy do życia w ogóle. Tak naprawdę, słowa mają bardzo wielką siłę, dlatego musimy na początku pomyśleć o tym, co mówimy. Jak mawiała kiedyś moja babcia „Słowo nie wróbel, jak wyleci, to już nie złapiesz!” Dlatego uważam, że nie możemy tak po prostu rzucać słowa na wiatr, bo one mają bardzo wielka moc (…)”

Przewiń do góry